Spustoszenie. Bitwa pod Porto 1809 r.

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Bernard Cornwell
Tłumaczenie: Mateusz Pyziak
Wydawca: IW Erica
Seria: Kampanie Richarda Sharpe’a
Rok wydania: 2013
Stron: 445
Wymiary: 20,5 x 14 x 2,7 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-62329-83-0

Recenzja
Bernard Cornwell jest uznanym w świecie autorem szeregu powieści historycznych. Popularność wśród czytelników zdobyła sobie m.in. „Trylogia arturiańska” jego autorstwa („Zimowy monarcha”, „Nieprzyjaciel Boga”, „Excalibur”). „Kampanie Richarda Sharpe’a” są kolejną serią, która zyskała powodzenie w oczach fanów twórczości Cornwella. „Spustoszenie. Bitwa pod Porto 1809 r.” to następna powieść przedstawiająca nam losy brytyjskiego oficera, Richarda Sharpe’a.

Sharpe to już weteran licznych wojen i bitew. Człowiek ze stali, zahartowany, niezłomny, pozbawiony lęku i strachu przed wrogiem. Zawierucha wojenna rzuca go tym razem na Półwysep Iberyjski. Hiszpania i Portugalia są ofiarami żądzy podboju francuskiego cesarza. Armia francuska oblega Porto i przeprowadza rzeź zdobytego miasta. Dumny oficer 95 Pułku Strzelców dostaje specjalne zadanie – musi uratować Kate Savage, córkę brytyjskiego handlarza wina. Sharpe i garstka zaufanych mu ludzi zostają odcięci na tyłach armii Napoleona. Mając za przeciwników nie tylko trudną sytuację, francuskich żołnierzy, ale i niezwykle niebezpiecznego i tajemniczego pułkownika, nie przerywają misji. Honor nakazuje im wypełnić zadanie – odnaleźć i ocalić Kate, mając świadomość, że padli ofiarą niezwykle zagmatwanego spisku i najzwyklejszej zdrady z rąk tych, którym ufali – dowódców ich własnej armii. Po licznych perturbacjach i perypetiach Sharpe dociera do wojsk przyszłego pogromcy francuskiego cesarza – księcia Wellingtona. Ścigana i przypominająca zwierzynę armia brytyjska pod dowództwem charyzmatycznego wodza przekształca się w krwiożerczego myśliwego. Anglicy ruszają do kontrataku i odmieniają losy wojny na Półwyspie Iberyjskim. Nie tylko żołnierze w czerwonych kurtkach biorą odwet na niedawnych pogromcach z kraju nad Sekwaną i Loarą. Także nasz bohater dokonuje krwawej zemsty na swoich wrogach i tych, którzy go zdradzili, a to wszystko na tle zagłady francuskich wojsk.

„Spustoszenie. Bitwa pod Porto 1809 r.” to bardzo dobra pozycja z gatunku powieści historycznych. Trzeba pochwalić autora za dbałość o zachowanie klimatu i realiów czasów epoki napoleońskiej, w których to dzieją się wydarzenia będące kanwą całej serii. Duże wrażenie na czytającym muszą zrobić sceny batalistyczne. Podczas lektury niektórych momentów toczonej walki aż czułem się jakbym był wśród walczących. Trzeba oddać Cornwellowi, że stara się mocno trzymać faktów historycznych, dzięki czemu zarówno ta pozycja, jak i inne książki z serii o Richardzie Sharpe wykazują duży realizm i gdybym nie wiedział, że jest to powieść historyczna (lub był bardzo młody) mógłbym momentami stwierdzić, że Cornwell opisuje prawdziwe zdarzenia z kampanii hiszpańskiej Napoleona Bonaparte lub korzysta z dzienników/wspomnień z wojny w tamtym rejonie Europy. Oczywiście odstępstwa od prawdy historycznej także się autorowi zdarzyły. Jednak jest to całkowicie usprawiedliwione gatunkiem literackim, z jakim mamy do czynienia – przecież nie jest to książka historyczna. Wiele w tym miejscu pomaga nota historyczna od samego Cornwella, w której wyjaśnia jakie wydarzenia lekko zmodyfikował (i dlaczego) – to dobitny znak na to, że pisarz świetnie przygotował się merytorycznie przed podjęciem się napisania tej pozycji.

Bardzo urzekł mnie rozmach brytyjskiego powieściopisarza, z jakim przedstawia nam wydarzenia będące przedmiotem fabuły „Spustoszenia”. Teraz kilka słów o samej fabule. Zachwyciła mnie wartka i nieszablonowa akcja powieści, jej niesamowite urozmaicenie oraz klimat. Sharpe w tej książce to ten sam oficer, którego tak bardzo polubiłem po lekturze innych tomów serii – honorowy, bohaterski, a zarazem bezwzględny i bezlitosny dla wrogów i zdrajców. Ciekawie zostały też zarysowane postacie drugoplanowe, którymi są podkomendni bohatera powieści oraz pułkownik Christopher. Szczególnie wyraziście Bernard Cornwell przedstawił Irlandczyka Harpera. Polubiłem tego żołnierza za jego sarkazm i ironię. Dialogi między nim a Sharpe’m dobrze ilustrują fakt, że armia brytyjska w XIX wieku byłą zlepkiem przedstawicieli różnych narodowości, których stosunek do towarzyszy broni narodowości angielskiej nie zawsze był pełen szacunku, miłości i uwielbienia. Książka ma niewiele mankamentów. W sumie głównie jedna rzecz stanowi dla mnie łyżkę dziegciu w słoiku miodu. Cała seria „Kampanie Richarda Sharpe’a” stara się prezentować historię i walczące strony w sposób dwubiegunowy. Jedna strona jest najczęściej ukazywana jednoznacznie w czarnych kolorach, a druga – w białych barwach. Nietrudno się domyślić, że w białych kolorach Cornwell ukazuje stronę brytyjską. O ile wcześniej w recenzji „Fortecy…” nie zwróciłem na to uwagi (liczyłem, że być może będzie to jednorazowy „wyskok” autora), o tyle tym razem muszę o tym wspomnieć. Nie przepadam za przedstawianiem w powieściach historycznych walczących stron w sposób dwubiegunowy – przynosi mi to na myśl skojarzenia z propagandą, w której zwycięska strona jest wspaniała i nieskazitelna, a druga pełni rolę tej jednoznacznie złej. Na szczęście Cornwell nie jest pisarzem propagandowym. Dużym plusem „Spustoszenia” (jak i innych pozycji z serii) jest fakt, że książka stanowi zamkniętą całość. Tym samym znajomość innych tomów sagi nie jest warunkiem koniecznym do sięgnięcia po tą pozycję.

Kilka słów uznania należy się też IW Erica za sposób wydania tej powieści. Papier jest dobrej jakości, brak denerwujących literówek, a tłumaczenie Mateusza Pyziaka bardzo mi się podoba. Okazale prezentuje się także okładka książki z wizerunkiem uzbrojonego w karabin i ubranego w czerwony mundur Sean’a Bean’a (który wielokrotnie odgrywał, i wciąż odgrywa rolę Richarda Sharpe’a, w ekranizacjach prozy Cornwella), jest ona też barwna i zachęca do sięgnięcia po „Spustoszenie”.

Reasumując, kolejny raz spod pióra Bernarda Cornwella wyszła świetna powieść historyczna. Zapewniam, że każdy fan serii „Kampanie Richarda Sharpe’a”, jak i twórczości autora, nie będzie zawiedziony. Książkę tę mogę śmiało polecić każdemu, kto szuka przyjemnej lektury na wolny wieczór, czy każdemu, kto jest fanem powieści historycznych jako gatunku literackiego. Każdy czytelnik powinien znaleźć w „Spustoszeniu” coś dla siebie. Polecam.

Autor: Damian Szewczyk

Opublikowano 30.06.2013 r.

Poprawiony: piątek, 13 grudnia 2019 09:52