Sedan 12-15 maja 1940

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Mariusz Mróz
Wydawca: Inforteditions
Seria: Bitwy/Taktyka
Rok wydania: 2011
Stron: 175
Wymiary: 20,5 x 14,6 x 1,2 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-89943-79-8

Recenzja
Działania zbrojne, jakie rozegrały się na terenie Ardenów w 1940 roku, nie zostały zbyt dokładnie opisane ani przez Niemców (nie chcących drażnić Francuzów i Belgów) ani przez Francuzów i Belgów (chyba z powodu wstydu). Niezbyt liczne książki opisujące kampanię francuską działaniom w Ardenach nie poświęcają zbyt wiele uwagi, bardziej skupiając się na samym przełamaniu pod Sedanem. A temat jest naprawdę bardzo ciekawy, dlatego kiedy w księgarni zobaczyłem książkę Mariusza Mroza „Sedan 12-15 maja 1940”, od razu ją kupiłem. Tym bardziej, że miałem okazję przeczytać wcześniej kilka książek z serii „Bitwa/Taktyka” i byłem zadowolony.

Książka na pierwszy rzut oka wydaje się mało atrakcyjna, ale zajrzyjmy do środka. Publikacja liczy 175 stron, jest w miękkiej okładce i oprócz tekstu ma też nieco zdjęć, mapy i schematy. W środku znajdziemy cztery rozdziały, zakończenie, aneksy, wykaz skrótów, spis map oraz bibliografię.

W pierwszym rozdziale autor opisuje stan armii francuskiej i próby jej modernizacji, niedokończonej i nie zawsze dobrze opracowanej. Dalej, dla równowagi krótko opisano proces modernizacji armii niemieckiej. Na końcu rozdziału przedstawiono działania w 1939 roku na granicy obu państw. Mobilizacja armii francuskiej przeprowadzona została całkiem sprawnie, lecz wtedy okazało się, ile pozostało jej jeszcze do zakończenia modernizacji. Mimo to przewaga armii francuskiej nad niemiecką była znaczna. Brak determinacji doprowadził jednak do tego, że „nacierające” oddziały francuskie, posiadając przewagę opanowały kilka wiosek i niepowstrzymywane przez Niemców stanęły. Autor podaje straty armii francuskiej powstałe w wyniku „ofensywy” i nie były one duże. Nie podano strat strony przeciwnej.

W drugim rozdziale autor przedstawia dwa plany strategiczne Niemców i Francuzów. Krótko opisuje genezę ich powstania i charakterystykę każdego z nich. Następnie pobieżnie przedstawia ugrupowanie armii obu stron przed rozpoczęciem operacji „Fall Gelb”. Na końcu rozdziału znajdziemy w książce opis działań na froncie francusko-niemieckim, w tym głównie na odcinku Ardenów. W pierwszych walkach, mimo tego, że były w odwrocie, oddziały francuskie swoimi działaniami znacznie spowolniły niemieckie natarcie. Obie strony poniosły podobne straty, co nie wróżyło szybkiemu końcowi kampanii.

Dalej autor skupił się na działaniach w Ardenach. Opisując krótko siły belgijskie zapomniał o 1 Dywizji Kawalerii, drugiej wielkiej jednostce korpusu „K”. Same działania na obszarze Ardenów ukazują siły francuskie i niemieckie, zupełnie zapomniano o Belgach (poza jednym epizodem) – w sumie korpus liczył około 30 tys. żołnierzy, którzy w kilku miejscach powstrzymywali niemieckie oddziały rozpoznawcze. Mimo że większość oddziałów belgijskich zaczęła się wycofywać, to przez pierwsze parę godzin to one opóźniały marsz niemieckich kolumn, oczywiście z różnym skutkiem.

Trzeci, najważniejszy rozdział opisuje dość dokładnie samo przełamanie niemieckich dywizji pancernych pod Montherme, Dinant i Sedanem. W pierwszej części rozdziału opisano krótko sforsowanie Mozy, przy czym na mapie brakuje 5 i 7 Dywizji Pancernych, które zdobyły przyczółki na północ od Dinant. Nie ma też nic na temat forsowania Mozy przez 6 Dywizję Pancerną w rejonie Montherme. W drugim podrozdziale znacznie bardziej szczegółowo opisano działania w rejonie Sedanu. Na koniec autor przedstawił działania wojsk francuskich.

Ostatni rozdział dotyczy skutków sforsowania Mozy przez niemieckie korpusy pancerne i opisuje odwrót oddziałów francuskich. W zakończeniu znajdziemy liczne aneksy, w których przedstawiono schematy walczących wojsk, które działały nad Mozą. Tutaj autor niepotrzebnie przedstawił schematy Grupy Armii „B” i „C” a właściwie tylko ich korpusy pancerne i dywizje szybkie. Podobnie uczyniono w przypadku interesującej nas Grupy Armii „A” oraz w stosunku do sił francuskich, gdzie przedstawiono trzy grupy armii, nawet te, które nie brały udziału w opisywanych walkach. Walczące 2 i 9 Armie opisano nieco dokładniej. Dalej znajdziemy kilka rozkazów operacyjnych obu stron, jednak zbyt mało, aby dokładniej przedstawić działania sił. Książka zawiera również 11 map, ale nie na tyle dokładnych, aby mogły wnieść coś do jej treści.

Mimo pewnych braków pozycja warta jest przeczytania, tym bardziej, że poza „Militariami” w ciągu kilkudziesięciu lat nie było żadnej innej. I jedynie niedosyt po lekturze tej książki sprawia, że chciałoby się przeczytać kolejną.

Autor: Jacek Domański

Opublikowano 22.04.2013 r.

Poprawiony: piątek, 13 grudnia 2019 09:46