Studium nad bitwą

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Ardant du Picq
Tłumaczenie: Józef Zając
Wydawca: Napoleon V
Rok wydania: 2012
Stron: 134
Wymiary: 24,1 x 17,2 x 1,3 cm
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-61324-74-4

Recenzja
Czytając o bitwach z dawnych epok historycznych, zapewne wielu z Was, podobnie jak ja, nieraz zastanawiało się: jak to dokładnie wyglądało? Jak walczyli żołnierze w czasach antycznych, w średniowieczu czy we wczesnej nowożytności, po XIX wiek? Na czym polegało morale jednostek? Co sprawiało, że w pewnym momencie bitwy ono pękało? Co kierowało żołnierzami podczas walki, czy walczyli do upadłego? Jak dalece byli skłonni ryzykować swoje życie i jaki miało to wpływ na taktykę oddziałów? Co decydowało o zwycięstwie, gdy szarżowały na siebie dwa w miarę równorzędne pułki kawalerii i jak wyglądała taka walka?


Na te i wiele innych podobnych pytań stara się odpowiedzieć w swoim „Studium nad bitwą” pułkownik armii francuskiej Ardant du Picq. Autor żył w XIX wieku i zmarł w 1870, roku przegranej bitwy pod Sedanem i upadku cesarza Napoleona III po klęsce w wojnie z Prusami. Jego doświadczenia militarne wiążą się jednak głównie z wojną krymską, w której uczestniczył. Napisał tylko jedną książkę, ale na tyle znaczącą, że na trwałe zapisała ona jego imię wśród wybitnych teoretyków wojskowości. „Studium nad bitwą”, opublikowane po raz pierwszy (pośmiertnie) w niepełnej wersji w 1880 roku, wkrótce stało się jedną z tych prac, które wywarły poważny wpływ na teorię wojskowości przełomu XIX i XX wieku. Co takiego znajduje się w tej skromnej, liczącej nieco ponad 100 stron książeczce, że zyskała tak duże uznanie wśród tylu oficerów, a później historyków?

Odpowiadając na to pytanie najkrócej ja można: pogłębiona i niezwykle trafna analiza psychologiczna walki. Wojna, jak pisze autor, mimo upływu wieków, pod jednym względem nie ulega zmianom: zawsze walczą w niej ludzie. Natura człowieka jest zaś niezmienna, zmieniają się tylko okoliczności zewnętrzne, które mogą mieć określony wpływ na jego zachowanie. Kluczowy czynnik charakteryzujący wojska stanowi morale i stan psychiczny żołnierzy. Można wręcz powiedzieć, że cała książka poświęcona jest temu zagadnieniu. Oddziały przegrywają starcia, gdy pęka ich morale. Złamanie szyku, wyjście wroga na bok bądź na tył oddziału doprowadza do klęski wskutek załamania ducha walki żołnierzy. W ten sposób autor analizuje wiele innych czynników i chociaż te stwierdzenia wydają się, zwłaszcza przy takim skrótowym ich ukazaniu, banalne, w książce zostają szeroko uzasadnione i powiązane w ramach spójnej koncepcji, składającej się na obraz bitwy.

Całość dzieli się na dwie części. Pierwsza, poświęcona została walce starożytnej, druga czasom nowożytnym. W części drugiej znajdziemy sporo odniesień do lat współczesnych autorowi, czyli Francji w okresie między wojną krymską a wojną francusko-pruską z 1870 roku. Dzieło to napisane zostało nie tylko jako analiza historyczna, ale również zawiera ono liczne propozycje zmian i reform, nowe spojrzenie na wojsko i wojskowość. Wszystko z myślą o tym, że zaprezentowane tezy pozwolą ulepszyć armię francuską, że dadzą się praktycznie zastosować. I rzeczywiście, tak w jakiejś mierze się stało, ale dopiero pewien czas po śmierci autora. Książka okazała się pionierską dla kształtującej się nieco później dziedziny wiedzy o nazwie psychologia pola walki.

Pora wrócić do niektórych pytań postawionych na początku. Co pisze o tym Ardant du Picq? Przede wszystkim wskazuje on, że większość żołnierzy uczestnicząc w walce stara się w pierwszej kolejności przeżyć, nie zaś jak często wyobrażają to sobie niektórzy, walczyć do upadłego czy zadać straty przeciwnikowi. Podkreśla rolę instynktu samozachowawczego. Jedną z największych wartości są konkretne przykłady, często oparte na osobistych obserwacjach bądź relacjach oficerów, którzy na własne oczy widzieli jak zachowują się ich żołnierze podczas walki. I tak np. wbrew częstym wyobrażeniom, autor dowodzi, że walka na bagnety jest w znacznej mierze mitem. Starcie piechoty polegało najczęściej na tym, że w momencie gdy jeden oddział zbliżał się do drugiego, to słabsza ze stron po prostu uciekała, albo uciekała wkrótce po rozpoczęciu walki. To samo, z jeszcze silniejszą wymową, pisze o walkach kawalerii. Wbrew obrazowi, jaki napotykamy nieraz w filmach i kulturze popularnej, które do pewnego stopnia kształtują opinię nawet osób posiadających głębszą wiedzę na dany temat, szarżujący kawalerzyści nie pędzili na siebie i nie wpadali z jak największym impetem. Niemal zawsze walka wyglądała w ten sposób, że w pewnym momencie jedna ze stron łamała szyk, zawracała konie i zaczynała uciekać. Zgoła to inna wizja bitwy od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajani.

Książce nieobca jest także analiza przemian militarnych, jakie zachodziły na przestrzeni wieków. Autor podejmuje więc takie kwestie jak to, czym od walki w epoce nowożytnej różniła się walka w czasach starożytnych, jaki był wpływ na taktykę rozwoju broni palnej, jak zmieniała się rola i możliwości kawalerii. Część o epoce starożytnej zawiera analizy dwóch znanych bitew: pod Kannami (216 p.n.e.) i Farsalos (48 p.n.e.). Wyciągane przez niego wnioski do dziś mogą dawać do myślenia. Omawiając dawniejsze czasy podkreśla znaczenie zwartości oddziałów, zachowania szyku, co stanowi przejaw wzajemnego wspierania się żołnierzy w walce. Gdy to wsparcie znika, pęka siła moralna oddziału i żołnierze zaczynają uciekać. Analizując czasy mu bliższe, autor zwraca m.in. uwagę na to, że żołnierze walczą w coraz luźniejszych szykach, co razem z możliwościami broni palnej całkowicie przemieniło charakter wsparcia. Innym czynnikiem, wiążącym się z powyższym, jest kontrola dowódców nad oddziałami, wraz z rozwojem historycznym coraz bardziej słabnąca wskutek tego, że oddziały walczą na coraz większym obszarze.

Wielką wartością książki są przykłady, odwoływanie się przez autora do własnej praktyki bądź obserwacji naocznych świadków. Dziś zapis tych doświadczeń może być dla nas bezcenny. Z drugiej strony, autor często stara się wyprowadzać wnioski dotyczące morale, które niekiedy wydają się dyskusyjne. Jego tok wywodów jest taki, że z tych początkowych przykładów i wniosków dedukuje następnie kolejne. Tutaj stara się być bardzo ścisły, i o ile jesteśmy w stanie bez zastrzeżeń zaakceptować pierwotne założenia, wszystko układa się nam we w miarę spójny system, tłumaczący szeroko wiele zagadnień. Czasami jednak, gdy te pierwotne założenia okazują się wątpliwe, czytając dalsze dedukcyjnie wyprowadzane twierdzenia, mamy poczucie, że nie są one uzasadnione. Przy tym natura tych dalszych dywagacji bywa dość abstrakcyjna. Autor, mówiąc o morale żołnierzy i analizując psychologię ich zachowań, porusza się też ciągle w sferze „niezbyt ścisłej”. Cały czas nie należy zapominać, że książka ma swoje lata.

Czy warto przeczytać Ardanta du Picqa? Na pewno tak. Ta pozycja to klasyka i każdy kto ją zgłębi, nawet jeśli odrzuci znaczną część tez autora, to i tak w tej krótkiej książeczce znajdzie tyle materiału zmieniającego ogólne wyobrażenia o walce, że są one w stanie zupełnie przekształcić jego postrzeganie wojny. Przyznam, że przez szereg lat stykałem się z cytatami z tego dzieła, w bardzo różnych miejscach (co także świadczy o jego popularności) i jako pewna całość system pułkownika du Picqa nie robi już tak wielkiego wrażenia, ale wiele tych pojedynczych, konkretnych spostrzeżeń i obserwacji jest tak znaczących i inspirujących, że po dziś dzień dzieło to zasłużenie cieszy się zainteresowaniem tak historyków, jak i pasjonatów historii wojskowości.

Autor: Raleen

Opublikowano 08.03.2013 r.

 

Poprawiony: niedziela, 07 kwietnia 2013 14:55