[Waterloo 1815] Raleen vs Silver, 21.11-14.12.2012 (cz. 1)

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Po częstych ostatnimi czasy rozgrywkach z Silverem w różne systemy aktywacyjne przyszedł czas na małą zmianę i powrót do klasyki. Otóż, postanowiliśmy odświeżyć legendarną już (przynajmniej w niektórych kręgach) grę Waterloo 1815 wydawnictwa Dragon. Jako, że grałem w nią już wielokrotnie, mogłem spokojnie wprowadzić Silvera w temat, a gra nie należy, jak wiadomo, do lekkich, łatwych i przyjemnych. Wręcz przeciwnie, jest bez dwóch zdań najbardziej zaawansowaną grą, jaką wydał Dragon na przestrzeni całej swojej działalności i prawdziwym wyzwaniem, także dla doświadczonych graczy. Stąd, zanim zasiedliśmy do pełnego scenariusza, przedstawiającego całą bitwę, rozegraliśmy Quatre Bras i Powrót Grouchy'ego – dwa dodatki do gry z 3 i 5 numeru czasopisma Dragon. Dzięki temu, głównie mój przeciwnik, mógł odpowiednio wejść w temat. Tym niemniej dla niego nadal jest to pierwsza rozgrywka, co w przypadku tej gry nie jest łatwe. Ale, jej zaletą jest właśnie to, że im dalej, tym jest ciekawiej, a im dłużej się gra, tym gra odkrywa przed graczem coraz większe pokłady możliwości (zupełnie na odwrót niż wiele obecnie wydawanych gier).

Relacja będzie w częściach, bo sama gra jest długa i rozbudowana, ale... takie właśnie lubimy najbardziej.

Silver – Koalicja, Raleen – Francuzi.

Rozstawienie początkowe do scenariusza historycznego (pełnego). Zasady gry przewidują możliwość przestawienia każdego z oddziałów do 2 pól od pozycji wyjściowych. Na zdjęciu siły strony koalicyjnej zostały już w ten sposób rozstawione, strona francuska jeszcze nie

Pozycje wyjściowe Francuzów pod Hougoumont, na lewym skrzydle Wielkiej Armii (już po rozstawieniu wojsk o 2 pola od pozycji wyjściowych). Przed Francuzami skromne siły holenderskie i hanowerskie oraz zabudowania Hougoumont, obsadzone przez elitarne oddziały angielskich strzelców uzbrojone w sztucery Bakera

Cesarska gwardia oraz VI Korpus Piechoty (Lobau) i I Korpus Kawalerii (Pajol)

Na lewym skrzydle francuski II Korpus Reille'a ruszył w stronę Hougoumont, niszcząc w pierwszym ataku słabe oddziały koalicyjne obsadzające pobliski lasek. Jazda manewruje na lewe skrzydło, zaś bliżej centrum posuwa się do przodu VI Korpus Lobau. Również Anglicy przybliżyli się w stronę Hougoumont, z zamiarem udzielenia mu wsparcia. Starają się też rozwinąć swoją liczną artylerię. Na zdjęciu sytuacja po zakończeniu 1 etapu

Na prawym skrzydle francuski I Korpus d'Erlona posuwa się w stronę farm obsadzonych przez Niderlandczyków z brygady Bernarda. Widząc nadchodzące wielkie kolumny, opuszczają oni zabudowania Smohain, ostrzeliwani podczas odwrotu przez artylerię konną (szczęśliwie dla nich, wyjątkowo niecelnie). Za I Korpusem posuwa się IV Korpus Kawalerii Ciężkiej (Milhaud) oraz oddziały gwardii, których gros znajduje się w centrum. Na zdjęciu sytuacja po zakończeniu 1 etapu

Na prawym skrzydle Francuzi przerzucają na flankę kawalerię. Za idącą jako pierwsza dywizją kawalerii lekkiej I Korpusu posuwają się kirasjerzy Milhauda oraz strzelcy konni gwardii i lansjerzy gwardii (po jednym dywizjonie). Naprzeciwko farmy La Haye, obsadzonej przez Niderlandczyków, rozwinęła się francuska artyleria piesza (2 baterie) rozpoczynając ostrzał. Obok niej do ataku szykują się wielkie kolumny. Strona koalicyjna w trakcie wielkiego przegrupowania

Pod Hougoumont, naprzeciw farmy, rozwinęła się francuska artyleria (2 baterie), rozpoczynając ostrzał zabudowań. Tymczasem Anglicy, chcąc oszczędzić oddziały uzbrojone w sztucery Bakera, zmienili obsadę, zostawiając w zabudowaniach zwykłą lekką piechotę, która jednak nie może tak jak oddziały ze sztucerami ostrzeliwać artylerii na 2 pola, może się więc tylko biernie przyglądać ostrzałowi. Obok jedna z wielkich kolumn II Korpusu atakuje zameczek, obsadzony przez Niderlandczyków

Armia koalicyjna koncentruje coraz większe siły w centrum. Tymczasem po stronie francuskiej w pierwszej linii posuwa się dywizja piechoty Allixa, osłaniana przez liczne tyraliery. Za nią maszerują grenadierzy gwardii

Farma Hougoumont zostaje zrównana z ziemią przez artylerię francuską, prowadzącą ostrzał z najbliższego dystansu. Zabudowania zameczku zostały wcześniej oczyszczone. Anglicy próbują jeszcze wejść do nich tyralierami, ale wobec wielkich kolumn nie będą one w stanie się tam utrzymać bez stworzenia obrony okrężnej

Sytuacja na lewym skrzydle francuskim po zakończeniu 2 etapu. Warto zwrócić uwagę na odejście do tyłu dwóch brygad niderlandzkich oraz zagęszczenie szyku angielskiego opodal Hougoumont

Sytuacja na prawym skrzydle francuskim po zakończeniu 2 etapu. Francuzi powoli wychodzą na pozycje, po stronie koalicyjnej trwają manewry artylerii w celu zajęcia dogodnych stanowisk. Również kawaleria rozwija się w linii na lewym skrzydle (angielskim), naprzeciwko Francuzów

Angielskie centrum z licznie rozwiniętą artylerią. Atak w tym miejscu oznaczałby bez wątpienia masakrę nacierających. Na razie jednak cele ostrzału są dość daleko, co zmniejsza skuteczność artylerii

Na prawym skrzydle francuskim w swoim ruchu Anglicy starają się tworzyć kombinowane kolumny piechoty angielskiej i hanowerskiej. Jedna z takich kolumn (na czele z batalionem Szkotów) stanęła opodal La Haye

Sytuacja na prawym skrzydle pod koniec 3 etapu. Coraz więcej kawalerii francuskiej rozwija się na prawej flance, w tym liczne pułki kirasjerów. Za kawalerią nadchodzi artyleria konna. Tymczasem wielka kolumna, pod wodzą samego d'Erlona, atakuje farmę La Haye. Mimo wyraźnej przewagi, Francuzi zostają jednak odparci, co więcej wielka kolumna zostaje zdezorganizowana. Jednak swoją robotę wykonała wreszcie artyleria, której udaje się skutecznie ostrzelać farmę i zniszczyć jej zabudowania, co później ułatwi atak

Sytuacja na lewym skrzydle pod koniec 3 etapu. Francuzi ostatecznie opanowują rejon Hougoumont. W lesie sformowana zostaje czwarta wielka kolumna, tym razem z oddziałów gwardii (4 bataliony strzelców gwardii). Wielkie kolumny porządkują szeregi i zmierzają do wyjścia z lasu. Po stronie angielskiej przetasowania w szyku opodal wzgórz, bowiem stojące miejscami w pierwszej linii kolumny oberwały w międzyczasie od ostrzału francuskiej artylerii

Sytuacja na prawym skrzydle po zakończeniu 4 etapu. Po zniszczeniu przez artylerię zabudowań La Haye i zdezorganizowaniu broniącego jej batalionu niderlandzkiego wystarczył atak pojedynczej kolumny, by opanować zabudowania. Jednak trzeba powiedzieć, że i tutaj Niderlandczycy ponownie pokazali hart ducha, zadając straty nacierającej kolumnie francuskiej. Bliżej centrum inna kolumna, tym razem niderlandzkiej milicji, dostała się pod ogień artylerii francuskiej, którego nie wytrzymała. W swoim posunięciu Anglicy wycofali się na prawym skrzydle, pozostawiając naprzeciwko coraz liczniejszej tutaj francuskiej kawalerii czworoboki, za którymi rozwinęła się do kontrszarży ich własna kawaleria. Obok huzarów i lekkich dragonów pojawiła się tu w linii brygada niderlandzkich karabinierów Trip

Sytuacja na lewym skrzydle po zakończeniu 4 etapu. Anglicy cofają się, niestety dla nich, podczas przegrupowania trafiona została jedna z baterii artylerii (Bolton), której artylerzyści haniebnie uciekli w stronę pobliskiego lasu, pozostawiając działa. Wydaje się, że oddanie ich bez walki byłoby niehonorowe, toteż nadchodzi chyba moment pierwszej poważniejszej konfrontacji, tym bardziej, że Francuzi po oczyszczeniu rejonu Hougoumont i zwinięciu artylerii także gotowi są do ataku

Zaczęło się... Na prawym skrzydle francuskim jako pierwsi do szarży ruszyli kirasjerzy pod wodzą gen. Milhauda, rozbijając jeden z pułków niderlandzkich karabinierów z brygady Tripa. Następnie na tyły przedarł się pułk lansjerów z dywizji lekkiej kawalerii Jaqueminot (z I Korpusu). Widząc jego rajd, część jednostek jazdy koalicyjnej zaczęła wykonywać zwroty. Niekontrszarżowany pułk przeszedł w kolumnie tuż przed frontem oddziałów przeciwnika, atakując rakietników, którzy zostali rozbici (dodajmy, że wcześniej udało im się napuścić stracha Francuzom, trafili bowiem centralnie w tym samym etapie jedną z wielkich kolumn, która szczęśliwie przetrwała test morale i została jedynie zdezorganizowana). Po rozbiciu przez lansjerów rakietników wpadli oni jeszcze na pułk karabinierów z brygady Tripa, który nie mógł wykonać kontrszarży i został rozbity (to już drugi pułk z tej brygady, który został rozbity w tym etapie). Szarża lansjerów ostatecznie przyniosła jednak tragiczne dla nich skutki, bowiem znaleźli się z dala od swoich linii, pośród oddziałów wroga, praktycznie przez nie otoczeni. Usiłował im jeszcze przyjść na pomoc pułk strzelców konnych z ich dywizji, szarżując wraz z gen. d'Erlonem na pobliski czworobok hanowerskiej piechoty, by przedrzeć się do odciętej jednostki, jednak szarża nie powiodła się. Mimo to atak francuskiej kawalerii wprowadził sporo zamieszania i doprowadził do zaangażowania Anglików w walkę. Z kolei stojący opodal Smohain pułk strzelców konnych z I Korpusu Kawalerii zaatakował od boku baterię artylerii Stievanar, zmuszając wcześniej do wycofania stojących opodal niej niderlandzkich tyralierów. Artylerzyści uciekli do pobliskiego czworoboku. Za kawalerią nadciągnęły wielkie kolumny i oddziały je wspierające, które uderzają na bagnety na niderlandzką piechotę, nie będąc już ostrzeliwane przez artylerię. Dużą odwagą wykazał się tu jeden z pułków angielskich huzarów, który próbował szarżować od frontu na zdezorganizowaną wielką kolumnę. Na szczęście dla niego, skończyło się tylko na jego stratach i dezorganizacji

Francuzi zaatakowali również pod Hougoumont. Za linią tyralier, która podeszła do tyralier przeciwnika, rozpoczynając ich ostrzał posuwają się wielkie kolumny, dalej artyleria i kawaleria, która ustawiła się tu i ówdzie w interwałach, gotowa do kontrszarży. Francuzi związali od czoła baterię artylerii Kuhlmann, opanowali też działa baterii Bolton, wcześniej porzucone. Anglicy chcieli się wycofać, jednak ponieważ nie mogli zmienić szyku artylerii będąc we wrogiej strefie kontroli, musieli odrzucić tyralierów. Ci, znajdując się w strefie kontroli artylerii, nie mogli się wycofać i musieli przyjąć walkę. W wyniku szarży angielskiej kawalerii zostali rozbici, jednak po wykonaniu pościgu pierwszy z angielskich pułków został rozbity przez kontrszarżujących dragonów pod osobistym dowództwem gen. Kellermana, zaś drugiemu nie starczyło punktów ruchu by odejść wystarczająco daleko od przeciwnika. Bateria Kuhlmanna wycofała się więc, ale za cenę strat w kawalerii

W kolejnym, szóstym już etapie, francuski 7 pułk dragonów, który wcześniej pod wodzą Kellermana odparł z sukcesem kawalerię przeciwnika, rusza do swojej sławetnej szarży. Początkowo atak ten miał być jedynie pomocniczym i dowództwo francuskie nie wróżyło mu wielkiego powodzenia, zdając sobie sprawę z licznych niebezpieczeństw, jakie czyhały po drodze, Anglicy rozstawili bowiem w okolicy dość liczne oddziały uzbrojone w sztucery Bakera (broń gwintowaną, dzięki której oddziały piechoty mogą strzelać na dwa pola, jako jedyne w grze). Najpierw szarżę dragonów usiłował udaremnić najbardziej wysunięty do przodu oddział strzelców uzbrojonych w karabiny Bakera. Ostrzał nie wyrządził większych szkód i dragoni pomknęli dalej. Teraz czekała ich najcięższa próba, bowiem musieli przetrwać ogień artylerii, strzelającej z najbliższego dystansu kartaczami. Jedynym rezultatem, który nie przynosił im strat na tym dystansie była „jedynka”... i „jedynka” wypadła. Po tym dragoni zaatakowali będący w stanie ucieczki oddział i dotarli do linii artylerii, która w międzyczasie została zdezorganizowana przez uciekających. Tutaj czekała ich jeszcze jedna próba, bowiem (trochę nieoczekiwanie dla atakującego) znaleźli się w zasięgu ognia jeszcze jednego oddziału uzbrojonego w sztucery Bakera. I tym razem ogień przeciwnika nie okazał się na tyle celny, by zmusić ich do ucieczki. Zaatakowali w związku z tym działa zmuszając obsługujących je artylerzystów do wycofania na pole zajmowane przez stojącą na prawo od nich kolumnę Szkotów, którą przy okazji zdezorganizowali. W tym momencie przed francuskimi dragonami otwierały się dalsze możliwości szarży, jednak dalej stał... jeszcze jeden oddział uzbrojony w sztucery Bakera. Postanowili więc nie kusić losu i pozostać tam gdzie stali, pozwalając wykazać się piechocie

Po szarży 7 pułku dragonów nadciągają wielkie kolumny, a za nimi artyleria (ta chwilowo wydaje się nie być potrzebna). W międzyczasie inny francuski pułk ciężkiej kawalerii rozszarżował najbardziej wysuniętą angielską tyralierę, która usiłowała odbić działa baterii Bolton, i zmusił kolejną do wycofania się do pobliskiej kolumny. Tyralierzy francuscy osłaniają na ile mogą wielkie kolumny. Oddział uzbrojony w sztucery Bakera, stojący najbliżej na wzgórzu, wraz z jeszcze jedną jednostką tyralierów, atakuje wielka kolumna gwardii. Za sprawą wyjścia dragonów na ich tyły, oddziały te zostają otoczone

Na skrajnym prawym skrzydle Francuzi, widząc sformowane czworoboki, a nie mając póki co na tym odcinku piechoty, wysuwają do przodu artylerię konną. Dalej natarcie prowadzą dwie wielkie kolumny, zaś dwie kolejne, wcześniej zdezorganizowane, porządkują szeregi, chwilowo pozostając nieco z tyłu. Pozycje zajmowane przez dwie pierwsze baterie niderlandzkie zostały opanowane. Widząc natarcie wielkich kolumn, angielska artyleria stara się pospiesznie przegrupować, wycofując się ze wzgórz. Podczas zmiany szyku jest ostrzeliwana przez artylerię gwardii (jednak Francuzom nie udało się uzyskać żadnego skutecznego trafienia). Widząc odwrót angielskiej artylerii, rusza do przodu francuska piechota, do tej pory trzymająca się nieco w oddali, z uwagi na dużą koncentrację ognia artyleryjskiego po stronie przeciwnika. Anglicy przeprowadzają duże, ogólne przegrupowanie, ściągając na ten odcinek frontu liczną kawalerię, w tym swoją elitarną kawalerię gwardii. Za nią nadciągają także dalsze jednostki kawaleryjskie z centrum i prawego skrzydła

Tymczasem dzieje się też w centrum. Dwóm bateriom artylerii gwardii, ustawionym naprzeciw La Haye Sainte, udaje się kolejno uzyskać trafienia i zburzyć farmę oraz zdezorganizować jej obrońców. Nie czekając aż przeciwnik ochłonie, rusza do ataku wielka kolumna gwardii, nacierając od strony lasu. Przeciwnik nawet nie usiłował stawiać oporu, pierzchając szybko na tyły. W ten sposób farma (a raczej jej pozostałości) zostały opanowane przez Francuzów. Dalsze oddziały gwardii prowadzone osobiście przez samego cesarza posuwają się na prawo od farmy, ku wzgórzom. Do przodu przesuwa się również artyleria gwardii. Po stronie koalicyjnej pojawiły się na tym odcinku, dość nieoczekiwanie, oddziały Brunszwiku, formujące dość liczne tutaj tyraliery

Sytuacja na lewym skrzydle w połowie 6 etapu (po fazach ruchu i walki Francuzów). Po lewej jedna z wielkich kolumn rozbiła kolumnę przeciwnika stojącą w lesie i wdarła się do niego. Dalej na prawo Szkotom udało się wycofać. Stojący na wzgórzach strzelcy ze sztucerami Bakera i jedna jednostka kawalerii, zostały wyeliminowane. Strzelcom, zanim zostali rozniesieni na bagnetach, udało się jednak poddać ciężkiej próbie atakującą ich wielką kolumnę gwardii, która otrzymała w wyniku ostrzału rezultat 1U, co oznaczało test morale z możliwością przejścia w stan ucieczki. Tworzący kolumnę strzelcy gwardii nie splamili jednak swego honoru i wyszli z tej próby zwycięsko. Po wykonanych pościgach warto zwrócić uwagę na rozwinięte w centrum elitarne pułki karabinierów, gotowe do kontrszarży w razie ataku przeciwnika

Druga część relacji

Autor: Raleen
Zdjęcia: Raleen

Opublikowano 27.11.2012 r.

Poprawiony: poniedziałek, 14 stycznia 2013 21:54