Wypędzony. Breslau-Wrocław 1945

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Jacek Inglot
Wydawca: IW Erica
Rok wydania: 2012
Stron: 380
Wymiary: 20,5 x 14 x 2,3 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-62329-65-6

Recenzja
Wydawać by się mogło, że w zrównanym z ziemią Wrocławiu nie pozostała żywa dusza. A już na pewno w ruinach mężnie broniącego się w końcu wojny miasta nie ostały się jakiekolwiek uzbrojone grupy Niemców. A jednak nie. Za sprawą Jacka Inglota i jego książki przekonujemy się, że chociaż nazistowska bestia została pokonana, to nie została ona jeszcze dobita.

Na wstępie postaram się pokrótce przybliżyć sylwetkę autora – Jacek Ingot to debiutujący już w latach 80-tych autor tekstów publikowanych w czasopismach poświęconych fantastyce. Ma on także w swoim literackim dorobku 5 książek. Prywatnie zamieszkuje we Wrocławiu. Fabuła powieści pana Inglota obraca się wokół losów porucznika AK Jana Korzyckiego. Cudem ocalony przed aresztowaniem przez UB, próbując uciec wszechpotężnemu aparatowi bezpieczeństwa rodzącej się właśnie komunistycznej Polski dociera do zrujnowanego Wrocławia. Przyjmuje fikcyjne nazwisko i dla zmylenia tropiących go oficerów bezpieki wstępuje do narzędzia, które PKWN-owi służy do narzucania własnej władzy na terenach, które należą do odrodzonej Polski – Milicji. Z pozoru wydawać by się mogło, że w mieście zamienionym w cmentarzysko i morze gruzów, w wyniku trwającego 3 miesiące szturmu Festung Breslau („Twierdza Wrocław”), największymi trudnościami dla organów, których główną misją jest utrzymywanie porządku, będą wszechobecny chaos, bezprawie i szabrownictwo. Okazuje się jednak, że nie. Głęboko w piwnicach i ruinach metropolii, która faktycznie umarła, wciąż żyje nazistowska bestia w postaci konspiracyjnego niemieckiego Werwolfu – tajnej organizacji powołanej z końcem wojny przez III Rzeszę do stawiania oporu na ziemiach wydartych Niemcom w wyniku przegranej. Nasz bohater dostaje niezwykle wymagające i trudne zadanie – ma wytropić szefa komórki Werwolfu we Wrocławiu, nazywanego „komendantem Festung Breslau”, a zarazem wciąż musi uważać, aby jego prawdziwa tożsamość nie wyszła na jaw. Rozpoczyna się pasjonujące śledztwo, w tle którego obserwujemy miasto pogrążone w bezprawiu, rozkładzie, chaosie, które dopiero dźwiga się z ran zadanych mu przez sowieckie armaty i bomby.

Jeśli chodzi o klimat i akcję powieści, są dla mnie bez zarzutu. Zrujnowany Wrocław jest poruszającym tłem dla będących jej osią wydarzeń, a fabuła toczy się w dobrym tempie i jest bardzo wciągająca. Ciekawą postacią jest główny bohater, aczkolwiek także postacie drugoplanowe zostały naszkicowane w świetnym stylu. Od strony technicznej „Wypędzony” również wypada dobrze – książka prezentuje się okazale, wydrukowano ją na przyzwoitym papierze, a i okładka jest jak najbardziej odpowiednia i stanowi kolejną już zaletę tej pozycji. Co do stylu, w jakim napisano tę powieść, muszę przyznać, że autor sprostał wyzwaniu – „Wypędzonego” czytało mi się łatwo, przyjemnie, nie czułem znużenia książką, ani też nie była ona nazbyt przewidywalna. Akcję osadzono w ciekawej scenerii, sam motyw przewodni jest niebywale wciągający i intrygujący. Dużym atutem jest ukazanie Wrocławia w pierwszych miesiącach po wyzwoleniu i zakończeniu wojny – nie można przejść obok opisu zrujnowanej stolicy Dolnego Śląska obojętnie.

Reasumując, mamy tutaj do czynienia z ciekawym kryminałem, którego fabuła została osadzona w interesującej scenerii. Książka nie jest nudna, czyta się ją przyjemnie i szybko – wprost wciąga ona czytelnika. Autor zmierzył się z wyzwaniem realistycznego oddania wyglądu i życia miasta, które praktycznie zostało zabite podczas wojny i zadanie to wykonał bardzo dobrze. „Wypędzony” to gwarancja dobrze spędzonego czasu.

Autor: Damian Szewczyk

Opublikowano 19.11.2012 r.

Poprawiony: sobota, 14 grudnia 2019 08:51