Wojna jugurtyńska 111-105 p.n.e.

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Maciej Maciejowski
Wydawca: Inforteditions
Seria: Bitwy/Taktyka
Rok wydania: 2008
Stron: 174
Wymiary: 20,4 x 14,9 x 1,7 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 987-83-89943-28-4

Recenzja
Historia wojen Rzymu z czasów republiki kojarzy się nam przede wszystkim z wojną z Kartaginą i jej nieprzeciętnie uzdolnionym, wodzem – Hannibalem. Czytając opisy wojen punickich, często „spotykamy się” z jeźdźcami z Numidii, którzy znacząco przyczynili się do sukcesów kartagińskiego wodza, ale też w jego ostatniej bitwie, stojąc już po przeciwnej stronie, w nie mniejszym stopniu przypieczętowali jego klęskę. Pan Maciej Maciejowski w swojej książce Wojna jugurtyńska 111 – 105 p.n.e., wydanej w 2008 roku przez wydawnictwo Inforteditions, w ciekawy sposób przybliża nam historię tego afrykańskiego narodu i jego przywódców, którzy przez setki lat, dzięki zręcznej polityce oraz sile swoich wojowników, potrafili opierać się takim potęgom jak Kartagina i Rzym, starając się zawsze stać jako sprzymierzeniec po właściwej stronie toczących się konfliktów.

Autor szczegółowo opisuje etapy przechodzenia Numidii na stronę Rzymu w trakcie trwających wojen punickich, aż do całkowitego opuszczenia przez Numidów Kartaginy i opowiedzenia się za Rzymem oraz udziałem kontyngentu numidyjskiego w bitwie pod Zamą, kończącej ten długotrwały konflikt. Kolejne lata to dla Numidii czas rozwoju jako lokalnej potęgi politycznej i wojskowej w północnej Afryce. Dzięki przychylności i protekcji Rzymu, pewni swej bezkarności kolejni władcy Numidii nękali słabą Kartaginę, która nie mając wyjścia, złamała warunki pokoju z Rzymem i wypowiedziała Numidii wojnę, dając tym samym Rzymianom pretekst do jej ostatecznego unicestwienia.

Kolejne lata to dla Numidii okres prosperity. Rzymowi zależało na przyjaznych stosunkach afrykańskim sojusznikiem, dzięki któremu republika miała zabezpieczone swoje południowe rubieże oraz stały napływ doświadczonych i walecznych najemników, którzy walnie wspierali Rzymian w ich zmaganiach m.in. w Hiszpanii. Tam też pojawia się tytułowa postać tej książki – Jugurta, bratanek numidyjskiego króla Micipsy. Jugurta, walcząc w Hiszpanii u boku Scypiona Afrykańskiego Młodszego, odznaczył się odwagą i mądrością, zyskując tym samym uznanie nie tylko w oczach konsula, ale też części rzymskiej arystokracji, która zaczęła rozbudzać u niego ambicje objęcia tronu Numidii. Śmierć Micipsy i skomplikowane zasady dziedziczenia tronu sprawiły, że Jugurta stanął wkrótce przed szansą zdobycia władzy, a dzięki poparciu części możnych i krwawej rozprawie z synami Micipsy, udało mu się ją wykorzystać.

W tym miejscu dochodzimy do początków jego konfliktu z Rzymem. Spadkobierca poprzedniego władcy udał się nad Tyber, aby w Senacie dochodzić swoich praw do tronu i pomocy w ukaraniu uzurpatora. Jugurta nie pozostawał bierny i wkrótce również jego poselstwo pojawiło się w Rzymie, by uwiarygodnić zdobytą przezeń władzę. Przy tej okazji autor ukazuje nam panoramę ówczesnych stosunków panujących w Rzymie i początków rozkładu republikańskiego systemu władzy, wzajemnie zwalczających się stronnictw oraz korupcji. Jugurta wykorzystał ten stan rzeczy, obsypując złotem swoich dawnych przyjaciół, którzy wpłynęli na Senat i dzięki ich naciskom Numidia zostało podzielona na dwie części pomiędzy Jugurtę a Adherbala – syna Micipsy. Taka sytuacja nie mogła trwać długo. Pewny protekcji swoich rzymskich przyjaciół Jugurta szybko doprowadził do zaostrzenia konfliktu i wojny domowej, w trakcie której bez problemów pokonał Adherbala, który schronił się w Cyrcie, italskiej kolonii, wysyłając stamtąd prośby do Senatu o interwencję. W Rzymie po raz kolejny doszło do zakulisowych działań stronnictw wspierających obie strony konfliktu i ponownie frakcja popierająca Jugurtę była górą. Cyrta po wielomiesięcznym oblężeniu poddała się, głównie za sprawą zasiedlających ją dawnych mieszkańców Italii, pewnych, że z rąk Jogurty nic złego ich nie spotka. Niestety dla Jogurty, wojsko, zapewne licząc na łupy, zignorowało rozkazy wodza i oblężenie zakończyło się rzezią miasta. Na taki obrót sprawy Rzym nie mógł patrzeć przez palce, a zwolennicy Jogurty stracili wszelkie argumenty. Senat zdecydował wysłać do Afryki armię w celu ukarania niesfornego władcy.

Na dalszych stronach książki autor opisuje przebieg tego długotrwałego konfliktu, w którego początkowym okresie Jugurta starał się załagodzić gniew Rzymian i nie wdawać się w organizowanie twardego oporu, pokładając nadzieję w dyplomatycznym zakończeniu wojny. Było to tym łatwiejsze, że armia rzymska, pod dowództwem konsula Bestii, działała nieudolnie i z czasem uległa rozkładowi w wyniku porażek w wojnie podjazdowej oraz licznym dezercjom legionistów. Dopiero przybycie do Afryki kolejnej armii z konsulem Metellusem na czele pozwoliło Rzymianom przejąć inicjatywę i zepchnąć armię Jogurty do defensywy, aczkolwiek losy wojny nie były jeszcze przesądzone. Jugurta okazał się sprawnym dowódcą, potrafiącym wykorzystywać zalety terenu. Swoje działania skutecznie opierał na trudnych do zdobycia twierdzach. Sytuacji armii rzymskiej nie ułatwiały również rozgrywki polityczne w samym Rzymie. Na horyzoncie dziejów pojawił się bowiem Gajusz Mariusz, który stojąc u początków swojej kariery wojskowej, uzyskał dla siebie poparcie w Senacie i doprowadził do wyboru swojej osoby na kolejnego dowódcę armii w Afryce. Dzięki sytuacji wypracowanej przez Metellusa, wojna z Jugurtą mogła wejść w stadium finałowe wieszczące już zwycięstwo Rzymu. Jugurta wraz ze swoimi mauretańskimi sprzymierzeńcami został ostatecznie pokonany w bitwie pod Cyrtą w 106 r. p. n. e. Po tej klęsce stracił poparcie sojuszników i większej części swoich popleczników w samej Numidii. Król Mauretanii tym bardziej skłonny był do rozmów z Rzymem, zdając sobie sprawę z tego, że popieranie Jogurty może oznaczać również koniec jego panowania. Ostatecznie Jugurta został pojmany, a po tryumfie Mariusza w Rzymie – stracony.

Podstawowym źródłem, na którym oparta została książka, jest dzieło rzymskiego historyka Salustiusza Bellum Iugurthinum.

Autor przedstawia tę historię w sposób bardzo ciekawy, podając wiele szczegółów z toczących się walk, opisów taktyki obu stron, jak również składów armii. Ukazuje również inne płaszczyzny toczącego się konfliktu, takie jak wewnętrzne rozgrywki w Senacie, relacje pomiędzy poszczególnymi stronnictwami, polityczne „gierki”, ale również problemy Rzymu w innych częściach imperium, mające wpływ na wojnę w Afryce. Całość uzupełniają liczne mapy i bogata bibliografia. Autor podaje rzymskie imiona zarówno w wersji spolszczonej, jak i łaciński oryginał.

Książka ta jest bardzo dobrą pozycją dla osób chcących pogłębić swoją wiedzę o historii podbojów rzymskich u schyłku republiki, jej sojuszników oraz przeciwników, stosunków wewnętrznych państwa, jak również przybliża początki kariery takich słynnych wodzów i polityków jak Mariusz czy Sulla.

Autor: Jarek

Opublikowano 11.05.2009 r.

Poprawiony: piątek, 31 grudnia 2010 16:47