Chanat Krymski

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Pełny tytuł: Chanat Krymski. Państwo koczowników na kresach Europy
Autor: Leszek Podhorodecki
Wydawca: Bellona
Rok wydania: 2012
Stron: 423
Wymiary: 20,5 x 14,7 x 2,5 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-11-12262-8

Recenzja
Przyznam, że gdy zobaczyłem ten tytuł na półce sklepowej, tym co skłoniło mnie do przyjrzenia mu się było nazwisko autora. Przed laty przeczytałem wydaną w 1987 roku pracę Leszka Podhorodeckiego pt. „Chanat Krymski” (mam ją zresztą do dzisiaj). Jak się okazało, nowa książka Bellony jest wiernym powtórzeniem tamtej – taka informacja znajduje się w niej na początku. Dla tych, którzy kiedyś mieli do czynienia z tym dziełem, wydaje się to najistotniejsza wiadomość, bo Bellona należała ostatnimi czasy do wydawnictw, do których – mówiąc językiem policjantów „drogówki” – trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania (w tym przypadku nie na drodze, ale przy kupowaniu).

Poprawiony: środa, 03 kwietnia 2013 09:34

Więcej…

 

Pieśń miecza

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Informacje o książce
Autor: Bernard Cornwell
Tłumaczenie: Agnieszka Zając, Mateusz Pyziak
Wydawca: IW Erica
Seria: Wojny Wikingów
Rok wydania: 2013
Stron: 515
Wymiary: 13,9 x 20,5 x 3,1 cm
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-62329-72-4

Recenzja

„Wojny Wikingów” to obok „Trylogii arturiańskiej” drugi monumentalny cykl powieści autorstwa brytyjskiego pisarza Bernarda Cornwella, którego fabuła obraca się wokół najstarszych dziejów angielskiej państwowości. „Pieśń mieczy” to kolejna, czwarta już, książka opowiadająca o losach Uthreda.

Poprawiony: niedziela, 24 listopada 2019 09:47

Więcej…

 

Edukacja wojskowa Napoleona – król świstaków

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Pora na ostatni przedpremierowy fragment książki Jeana Colina „Edukacja wojskowa Napoleona”, ukazującej się w kwietniu tego roku nakładem wydawnictwa Napoleon V. Tym razem chciałem podzielić się pewną ciekawostką, na którą natrafiłem podczas lektury dokumentów źródłowych zawartych w ostatnim rozdziale książki oraz w części poświęconej Armii Włoch, w której Napoleonowi przyszło stawiać pierwsze kroki jako dowódcy szczebla operacyjnego. Celem Armii Włoch i współpracującej z nią w pewnym zakresie Armii Alp miała być, jak sama nazwa wskazuje, inwazja Włoch, w tym zwłaszcza ich północno-zachodniej części, rozciągającej się za Alpami, generalnie stanowiącymi w tym rejonie wówczas (podobnie jak i dziś) granicę Francji. Kraina, którą usiłowali opanować, nazywana jest Piemontem. Władał nią wtedy król z dynastii sabaudzkiej, będący jednocześnie władcą Sardynii, stąd zamiennie używane określenia: „król Piemontu” i „król Sardynii”. Podobnie armię piemoncką nazywano armią sardyńską itd. Otóż w związku z tym, że armie francuskie, mimo ich ambitnych zamierzeń poniesienia rewolucji bratnim narodom, utkwiły na dłużej w owych Alpach i walki toczyły się w znacznej mierze na obszarach górskich, wśród kierujących działaniami Armii Włoch i Alp (a zwłaszcza tej ostatniej) reprezentantów ludu (czyli komisarzy przysłanych przez władze centralne) pojawiło się określenie króla Piemontu (Sardynii) jako „króla świstaków”. Dobrze korespondowało ono z ówczesnym położeniem militarnym obu armii francuskich, uparcie dążących do tego, by w końcu wyjść z tych nieszczęsnych gór i wkroczyć do kraju „króla świstaków”, czyli Piemontu, którego spichlerze – jak wierzono – były pełne, a i klimat dużo bardziej znośny. Da się zauważyć także, że ten swoisty kryptonim króla Piemontu zyskał zwolenników także w Komitecie Ocalenia Publicznego. Niżej trzy listy z korespondencji między reprezentantami ludu przy Armii Alp i Armii Włoch oraz Komitetem Ocalenia Publicznego (w pierwszym przypadku jest to tylko fragment). „Króla świstaków” pozwoliłem sobie w tekście wyróżnić. Dodam, że to nie wszystkie dokumenty, w których się on pojawia. Poza tym znajdziecie w tych tekstach nieco rewolucyjnej retoryki, dobrze oddającej klimat czasów, które przedstawia książka Jeana Colina.

***

List reprezentantów ludu przy Armii Alp do reprezentantów ludu stanowiących Komitet Ocalenia Publicznego z 19 prairiala roku II (8 czerwca 1794)

„Pozwalamy sobie ogłosić wam, że kolumna Armii Alp, dowodzona przez generała Vaubois, weszła w posiadanie słynnej pozycji Barricades 17 prairiala. Żywe ataki republikanów od strony gór Cenis i Bernarda przekonały Piemontczyków, że mamy zamiar przebić się przez dolinę Aosty – skierowali tam szybko 10 000 ludzi. Ale podczas, gdy ci niewolnicy prężyli muskuły, skierowaliśmy nasze bataliony do doliny Stury i Barricades zostały zdobyte bez przelania jednej kropli krwi francuskiej. Nikczemni satelici króla świstaków uciekli z taką szybkością, że nie byliśmy nawet w stanie wziąć jeńców. Aby wyrobić wam prawdziwy obraz tej pozycji, przeczytajcie opis zrobiony przez Saint-Simona, historyka kampanii 1744 roku (wydany w Amsterdamie w 1770 roku, strona 64).

Poprawiony: piątek, 29 marca 2013 09:32

Więcej…

 

Edukacja wojskowa Napoleona – proroctwo Guiberta

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Poniżej w ramach zapowiedzi, zamieszczamy kolejny fragment z przygotowywanej przez wydawnictwo Napoleon V książki Jeana Colina „Edukacja wojskowa Napoleona”. Pochodzi on z zakończenia Wprowadzenia (czyli części pracy poświęconej teoretykom i pisarzom wojskowym XVIII wieku oraz teoriom wojskowym, jakie sformułowano w tamtym okresie, a z którymi zetknął się na początku swojej kariery Napoleon). Zwróćcie uwagę na znajdujący się na końcu cytat z Guiberta. Jak czytałem po raz pierwszy ten tekst, zrobił na mnie niesamowite wrażenie.

***

Potęga artylerii polowej, rozwój sieci drogowej, postęp taktyki podstawowej i wielkiej taktyki, wszystko miało swój udział w umożliwieniu wprowadzenia w życie ofensywnego ducha, który do tej pory pozostawał tylko w intencjach generałów. Widzieliśmy, że pokolenie poprzedzające i szkolące Bonapartego zainspirowało go głębokim pragnieniem realizacji ideału wojny żywej i ofensywnej, której oczekiwano. Duch jego systemu wojny wypływał wprost z tych studiów.

Widzieliśmy także po drodze różne elementy, z jakich składa się wojna pod koniec XVIII stulecia, teorie, które będą przekazane Bonapartemu pod wpływem środowiska, w którym pobierał nauki.

Fizjonomia bitwy, taka, jaką widzieliśmy u Guiberta i jego współczesnych, jest daleka od formy linearnej i sztywnej, pod którą często była prezentowana. Front nieregularny, wojska rozwijające się na polu bitwy w małe kolumny od 2000 do 4000 ludzi, ustawiające się tu w linię, tam w kolumny batalionowe, gdzie indziej rozsypujące się w tyraliery na granicy miasteczka czy lasu lub idące do ataku w kolumnach; wystarczająco oddalone w straży przedniej, w rezerwach liczne i zmasowane, piechota skupiająca się na wybranych punktach, wdzierająca w linie przeciwnika, gdzie rozciąga się zmieniając front lub idąc na skrzydło wroga: oto forma bitwy. Dorzućmy do tego liczną kawalerię, zmasowaną częściowo wraz z kolumnami szturmowymi, aby potwierdzić zwycięstwo poprzez głęboką szarżę73, wreszcie mobilna, ale potężna artyleria, zgromadzona przed umocnieniami, gdzie dokonuje wyłomów, podczas gdy baterie lekkie rzucają się do galopu, aby razić wroga z bliskiej odległości.

Poprawiony: czwartek, 28 marca 2013 15:38

Więcej…

 

Cichociemni: Akcja Most III – zapowiedź

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

W najbliższym czasie pojawi się na rynku nowa gra karciana „Cichociemni: Akcja Most III”, poświęcona działaniom polskich komandosów podczas II wojny światowej. Niżej w ramach zapowiedzi zamieszczamy kilka informacji o tej produkcji, przygotowanych przez autora gry.

W dniu dzisiejszym mija 68 rocznica niezwykłego wydarzenia. 27 marca 1945 r. Niemcy po raz ostatni użyli broni V-2 (Vergeltungswaffe-2, Broń odwetowa nr 2), która w zamyśle kierownictwa III Rzeszy miała zmienić bieg II wojny światowej. V-2 była pierwszym w historii, udanym konstrukcyjnie i używanym bojowo rakietowym pociskiem balistycznym. Masowe użycie rakiet V-2 miało złamać dalszą wolę walki Anglików i skłonić Aliantów do podjęcia rokowań pokojowych z III Rzeszą. W 1944 r. Niemcy użyli V-2 do bombardowania Londynu, Antwerpii i Brukseli. Wystrzelono 5500 rakiet, z których blisko 70% trafiło w cel, powodując ogromne straty i dowodząc, że broń ta ma niesamowity potencjał... Jednakże plan Hitlera się nie powiódł. Alianci z wyprzedzeniem poznali sekrety rakiet V-2 i zdążyli przygotować się do odparcia i tego ataku. Stało się to dzięki żołnierzom polskiej Armii Krajowej i elitarnym komandosom – Cichociemnym. To oni ocalili Londyn. „Cichociemni: Akcja Most III” to taktyczna, wojenna gra karciana, która przybliża ten niesamowity moment historii Polski i II wojny światowej.

Tytuł: Cichociemni: Akcja Most III
Wydawca: Diablos Polacos
Autor: Michał Ozon
Ilość graczy: 2
Wiek graczy: 12+
Czas rozgrywki: 30 min.
Planowany termin wydania: 2013 r.
Więcej informacji już wkrótce na: facebook.com/diablospolacos

Poprawiony: środa, 27 marca 2013 09:34

Więcej…

 

[Musket&Pike] Trzciana 1629 – Czmielon vs Raleen, 24.03.2013

  • PDF
  • Drukuj
  • Email

Bitwa pod Trzcianą (27.VI.1629) stoczona między wojskami polskimi, pod wodzą hetmana Stanisława Koniecpolskiego, i szwedzkimi, pod wodzą króla Gustawa II Adolfa, uważana jest za wielkie zwycięstwo wojsk polskich, największe od czasów Kłuszyna i Kircholmu. W batalii wzięły także udział oddziały cesarskie. Starcie miało charakter wyłącznie kawaleryjski. Bitwa stoczona została w 3 miejscach i miała 3 fazy. Najpierw z Polakami starła się grupa pod wodzą hrabiego reńskiego. Potem, po rozbiciu tych sił, o 3 km dalej doszło do kolejnego starcia, po włączeniu się do walki drugiej grupy szwedzkiej jazdy. Wreszcie, gdy i te oddziały szwedzkiej kawalerii rozbite uciekły, kilka kilometrów dalej doszło do trzeciego starcia, po tym jak do walki włączyła się ostatnia, największa grupa szwedzkiej jazdy, pod wodzą Gustawa Adolfa. Wspólnie z rozbitkami z poprzednich starć usiłowała ona zatrzymać Polaków, lecz i tutaj Szwedzi ponieśli porażkę, salwując się ucieczką. W pewnym momencie w niebezpieczeństwie był sam król Gustaw II Adolf. Łączna liczebność sił szwedzkich w bitwie to około 4000 kawalerii, podobnie po stronie polskiej, która szacowana jest na około 4500 kawalerii.

Szwedzi Czmielon, Polacy Raleen.

W czerwcowy dzień roku pańskiego 1629 na tyłach stojącej opodal wsi Trzciana (albo Trzciano) szwedzkiej ariergardy grafa reńskiego (Rheingrafa) pojawiło się polskie lewe skrzydło, złożone z chorągwi kozackich, pod dowództwem Kazanowskiego. Jazda kozacka idzie wprost na tyły zgrupowania Szwedów. Co więcej, po pierwszym posunięciu Polakom udało się uzyskać kontynuację, jednak w krytycznym momencie szwedzki dowódca przechwytuje inicjatywę, ratując swoje skrzydło przed rozbiciem

Poprawiony: wtorek, 26 marca 2013 17:17

Więcej…

 

Strona 238 z 311